
Z
własnego doświadczenia wiem, że krwawienie z nosa delikatnie
mówiąc jest nieprzyjemną i stresującą przypadłością.
Szczególnie, gdy dotyczy naszych dzieci. Wiele nocy i dni mieliśmy
zmarnowanych właśnie przez krwotoki z nosa. Doszło do tego, że
gdy córka biegała, skakała, czy po prostu bawiła się z bratem,
oczami wyobraźni widziałam, jak uderza się w nos. Gdy tak
faktycznie się stało miałam pewność, że uszkodzone naczynka
krwionośne dadzą nam w kość nie tylko w nocy, ale także przez
najbliższe dni. Jeden niefortunny upadek powodował, serię niekontrolowanych i długich krwotoków. Problem nasilał się zimą,
przy minusowych temperaturach, szybkiej zmianie ciśnienia i
ogrzewaniu w domu.
Gdy
wspominam te chwile, cieszę się, że są już za nami. Jak sobie
poradziliśmy? Z pomocą przyszła nam matka natura i firma Forever.
W
naszym przypadku, przyczyną problemów były słabe naczynka
krwionośne. Gdy je wzmocniliśmy, krwawienia ustały. Zaczęłam
podawać córce Forever
Bee Propolis oraz Forever
Absorbent-C. Czemu akurat te dwa
preparaty?
Nie
wiem czy wiecie, ale propolis zbierany jest przez pszczoły. Po jego
przetworzeniu wykorzystywany jest jako materiał budulcowy i
uszczelniający ul. Propolis tak dobrze spełnia swoje zadania
i stanowi tak skuteczną ochronę, że wnętrze ula jest
zabezpieczone lepiej niż większość sal operacyjnych! O to właśnie
mi chodziło :) Regularnie przyjmowany propolisu otula każdą
komórkę, tkankę czy naczynie krwionośne niewidzialnym płaszczem
ochronnym. Dzięki czemu są one mocniejsze, czyli mniej podatne na
uszkodzenia. Proste, ale jak skuteczne, a co ważne, naturalne!
Dodatkowo
podawałam córce Forever
Absorbent-C,
gdyż witamina
C ma
istotny udział w powstawaniu hemoglobiny, wzmacnia kości, zęby, a
także naczynia krwionośne.
Jeśli wiecie, że u was przyczyną problemów są właśnie słabe naczynia krwionośne spróbujcie. Trzymam kciuki, by i u was ten kiepski czas był tylko wspomnieniem.